W ramach projektów arteterapeutycznych na studiach
pod czujnym okiem Renaty i Soni
miałam okazję spróbować czym jest tkactwo.
Rozpoczęta praca trochę odleżała nabierając mocy...
W końcu skończyłam.
Oczywiście nie mógł to być inny motyw niż drzewo :)
Takiego jeszcze nie miałam ;)
Muszę przyznać, że to fajna zabawa, takie przeplatanie sznurków,
wełen czy pasków innych materiałów.
Wiem, że trochę sznurki wiszą,
a część się pozciągała ale i tak jestem z siebie dumna ;)